środa, 25 marca 2015

Mam szczęście

Ostatnio wzięłam udział w zabawie blogowej u Basi, która miała do rozdania szydełkowe kurki.
Nie byłam tą szczęściarą, która wylosowała aż pięć, ale Basia nagrodziła również wszystkie chętne.
Dostałam karteczkę i kurkę, która od razu przysiadła w moim ogródku, między krokusami.
Prosi oczywiście o towarzystwo, więc chyba będę musiała odświeżyć szydełkowe umiejętności.
Ale skąd wziąć czas na to wszystko?


Dziękuję, Basiu, za miłą zabawę!


wtorek, 24 marca 2015

Bileciki prezentowe

Uwielbiam robić takie drobiazgi!
Szybko wyszyte, przyklejone i cieszy oko :)
A że wiosna w mojej rodzinie jest imieninowo - urodzinowa, to na pewno się przydadzą.



















Pozdrawiam i zabieram się za kartki.

wtorek, 17 marca 2015

Buziaczek, część 2

Z nadejściem wiosny udało mi się skończyć wyszywanie tego zimowego obrazka. Miał być oprawiony, ale teraz ogarnęły mnie wątpliwości, czy to dobry pomysł.
Dam więc sobie trochę czasu i przemyślę to. Może jednak... poduszka?




Podsumowanie:
Ponieważ mam bardzo dużo Anchora, to najczęściej nim wyszywałam.
Teraz jednak zdecydowałam się na mulinę DMC, zamówiłam komplet do obrazka i jestem bardzo zadowolona. Ma delikatny połysk i prawie się nie plącze.
Na płótnie wyszywa się trochę wolniej i trudniej, niż na kanwie, tym bardziej, że nie mogę się przekonać do tamborka. Wszystko się jednak udało, a z tamborkiem postaram się zaprzyjaźnić, bo kilka już ich w domu zgromadziłam.

Będzie oczywiście jeszcze jeden post, gdy hafcik "dojrzeje" i stanie się czymś konkretnym ;)

Trzeba teraz zacząć coś świątecznego. Czasu nie zostało wiele, ale może chociaż kartki...
Pozdrawiam

środa, 11 marca 2015

Motylkowo, wiosennie...

Gdy robię większą robótkę, to zawsze mam ogromną pokusę, aby zrobić coś małego, co szybko uda się skończyć. Czy Wy też tak macie?
I w ten właśnie sposób, z potrzeby chwili, a może dla przywołania wiosny na dobre, powstało pięć motylków.
Trzy, które są jeszcze u mnie, czekają na swoje przeznaczenie i wyglądają tak:



Dwa już sobie pofrunęły do miłych osóbek w postaci karteczek z podziękowaniami. Jeden tak szybko, że nawet nie zdążyłam mu zrobić zdjęcia, a drugi prezentuje się tak:


Myślę, że wiosna tuż, tuż, z czego bardzo się cieszę. Ucierpią jednak robótki, bo jak zwykle pochłonie mnie ogród.
Pozdrawiam :)


niedziela, 8 marca 2015

Poduszeczka Jasia

W międzyczasie powstała poduszeczka dla mojego synka.

 

Jej historia jest baaardzo długa.
Najpierw moja córeczka wyhaftowała misia z myślą o śliniaczku dla małego braciszka.
Dość szybko okazało się, że Jaś nie potrzebuje śliniaczka i ... hafcik przeleżał sporo czasu wśród rzeczy niedokończonych, czekających na pomysł i swoją kolej.
I doczekał się!!!
Powstała poduszeczka, pikowana po szwach (bo inaczej na razie nie potrafię) i jest tak przytulana, że nie zdążyłam jej wyprać.

Życzę miłej niedzieli i słonecznego Dnia Kobiet :)








poniedziałek, 2 marca 2015

Buziaczek, część 1

Jakiś czas temu kupiłam gazetkę Cross Stitcher i zauroczyła mnie seria obrazków Belle&Boo.
Pierwszy, za który się zabrałam, to właśnie LITTLE KISS.
Najpierw zamówiłam potrzebne materiały w Hobby Studio. Przesyłka dotarła w ekspresowym tempie. Jeszcze tego samego dnia dostałam telefon, że zamówienie jest skompletowane, a wysłane będzie następnego dnia.


















Ochoczo zabrałam się do pracy ;)
Dzisiaj, po około 3 tygodniach niezobowiązującego "dziubania", wygląda to tak:

   

Prace postępują nieco chaotycznie, bo obwódki robię zazwyczaj na końcu. Jednak tym razem nie mogłam się doczekać, jak to będzie wyglądało.

Życzę wszystkim miłego dnia i biegnę powyszywać, póki dzieci są w szkole :)

niedziela, 1 marca 2015

Blogowe początki

Moje prace powstają od dawna.

Jako mała dziewczynka siedziałam z babcią, z drutami lub szydełkiem, i naśladowałam ją.
Później było wiele innych technik i tak mi zostało do dzisiaj.
Pomyślałam jednak, że najwyższy czas podzielić się moją pasją.

Ostatecznie zmobilizowała mnie ŁAPANKA u Gazynii.
Udało mi się złapać licznik 300000 i dostałam wspaniały prezent, którym chciałabym się pochwalić.

















Oprócz obiecanej okładki, trafiły jeszcze do mnie słodkości i uroczy kocio.
Dziękuję, Pani Grażynko!!!

Blogowanie rozpoczęte!!!
Zapraszam i cieplutko pozdrawiam :)