Z nadejściem wiosny udało mi się skończyć wyszywanie tego zimowego obrazka. Miał być oprawiony, ale teraz ogarnęły mnie wątpliwości, czy to dobry pomysł.
Dam więc sobie trochę czasu i przemyślę to. Może jednak... poduszka?
Podsumowanie:
Ponieważ mam bardzo dużo Anchora, to najczęściej nim wyszywałam.
Teraz jednak zdecydowałam się na mulinę DMC, zamówiłam komplet do obrazka i jestem bardzo zadowolona. Ma delikatny połysk i prawie się nie plącze.
Na płótnie wyszywa się trochę wolniej i trudniej, niż na kanwie, tym bardziej, że nie mogę się przekonać do tamborka. Wszystko się jednak udało, a z tamborkiem postaram się zaprzyjaźnić, bo kilka już ich w domu zgromadziłam.
Będzie oczywiście jeszcze jeden post, gdy hafcik "dojrzeje" i stanie się czymś konkretnym ;)
Trzeba teraz zacząć coś świątecznego. Czasu nie zostało wiele, ale może chociaż kartki...
Pozdrawiam