Udało się wykończyć kolejne zakładki :)
Te dwie są dla mojej córki - kociary, pożeraczki książek, czasami kilku równocześnie.
Kota nie mamy, ale zawsze to jakaś namiastka ;)
Oprawione dość skromnie, ale takie było życzenie :)
Nie mogłam odmówić przyjemności również sobie i spapugowałam od córki papużki, które mnie zauroczyły. Moje są w wersji mikro.
Tak to wygląda:
--------------------------------------------------------------------------------------------------------
Była też w weekend zabawa z "tea bags" i "iris folding".
Efekty poniżej:
--------------------------------------------------------------------------------------------------------
I na koniec efekty pierwszego malowania na jedwabiu przez moją córkę:
Mi się bardzo podoba :)
Pozdrawiam i życzę miłego tygodnia :)