Koniecznie chciałam utrwalić moje postępy w zszywaniu heksagonów.
Jesienna pogoda nie sprzyja jednak robieniu zdjęć.
Tak udało się to sfotografować:
Dla mnie trochę pstrokato. Córka jest jednak zachwycona, a to w końcu ona
będzie właścicielką tego pledu.
Oczywiście, jak uda mi się skończyć, bo to dopiero 1/4 ;)
Muszę przyznać, że to całkiem przyjemne zajęcie na długie jesienne wieczory,
tylko oczy trochę bolą :(
Zanim zdecydowałam się na zszywanie ich według obecnego schematu,
heksagony spędziły kilka dni na podłodze
i sprawdzaliśmy różne opcje.
Ostatecznie zwyciężyła pierwsza!
A na zakończenie miła ropuszka z mojego ogrodu.
To chyba oznacza, że jesteśmy jak najbardziej "eko".
Pozdrawiam, Iwona
Kochana,pled robi wrażenie! Myślę ,że w całości będzie bardzo okazały:)
OdpowiedzUsuńŻabcia;) ma piękny portret.
Pozdrawiam serdecznie:)
Tak, zgadzam się, że zapowiada się fantastycznie i nie dziwię się córce :-) Ciekawa jestem efektu. A pracy... mnóstwo!
OdpowiedzUsuńIwonko dziękuję za uznanie dla poduszeczek :-) A Minionki już niebawem...
Dziękuję dziewczyny - Moniko i Basiu - za miłe komentarze i mobilizowanie do pracy.
OdpowiedzUsuńMyślę, że i tak powitam tym pledem wiosnę ;) Ale na razie mam zapał i codziennie trochę przybywa :)
Pozdrawiam
WIosna brzmi optymistycznie :-) Trzymam kciuki.
UsuńA przy okazji serdeczne dzięki za słowa pozostawione pod "dziczyzną":-D
Właśnie taki postawiłam sobie cel mojego bloga. Nie tylko pokazać co robię, ale też o tym (i nie tylko) pisać z nadzieją, że ktoś wyniesie z tego coś więcej! Pozdrawiam :-)
To przecież benedyktyńska praca, zszywanie tych heksagonów, podziwiam. Pled będzie piękny
OdpowiedzUsuńDziękuję Wiolu :)
UsuńJest to rzeczywiście pracochłonne. Gdy zaczynałam, jeszcze tego nie wiedziałam. Staram się jednak dzielnie iść do przodu, bo gdy odłożę, to pled zostanie wiecznym UFO-kiem, a tego bym nie chciała ;)
Pozdrawiam
Cudna ropuszka, a pled zapowiada się niesamowicie!
OdpowiedzUsuńNie wiem, nie zarzekam się, ale ja chyba nigdy się na to nie porwę - ręczne szycie tych cudeniek. Podziwiam i pozdrawiam :)
Dodajesz skrzydełek, Małgosiu :) Dziękuję :)
UsuńCiągle próbuję bardziej zaprzyjaźnić się z moją maszyną, ale póki co szyję ręcznie i kłuję paluszki ;)
Pozdrawiam serdecznie :)
Życzę wielkich, silnych skrzydeł!!! I solidnej przyjaźni (nie tylko zresztą z maszyną ;)))
Usuń