piątek, 27 stycznia 2017

W prezencie... (1/12)


Witam pięknym, zimowym słoneczkiem :-)
Serdecznie dziękuję za przesympatyczne komentarze
pod karteczkowym postem!
Zachęcona tymi ciepłymi słowami, tworzę dalej...

Zapisałam się do Renatki na całoroczną zabawę,
polegającą na tworzeniu prezentów.
Często jest bowiem tak, że zbliża się okazja, a my w wielkiej panice,
bo nic nie jest przygotowane.
Dzięki temu wyzwaniu mam nadzieję stworzyć drobiazgi na imieniny,
urodziny i inne okoliczności.

Styczeń jest u mnie bardzo spokojny.
Postanowiłam więc wykorzystać ten czas na wykonanie małych serduszek,
które będą mini prezencikiem walentynkowym, dodatkiem do słodkości.
U mnie bowiem nie jest to święto tylko zakochanych, lecz również
taki rodzinny dzień okazywania sobie miłości.
Dzieci dostają słodkości od Dziadków i jakieś drobiazgi od nas,
przygotowują drobne upominki dla swoich przyjaciół,
aby pokazać, że ich lubią i szanują.

Moja propozycja jest taka:
*wariant tradycyjny, z czerwienią 

 * wersja delikatna, stonowana


Do mnie bardziej przemawia wariant drugi,
ale w domu zdania są podzielone ;-)
A Wam które bardziej się podobają?

Nie mogłam się oczywiście powstrzymać przed zrobieniem zdjęć
w zimowej, a nawet świątecznej, scenerii...

I jeszcze trochę szczegółów:
*serduszka wykonane z kremowego filcu o grubości 1mm
*wycinane i zszywane ręcznie
*środek z resztek bawełenki lub z jutowej taśmy
*bawełniana koronka, sznurek jutowy, guziki, różyczki
*odrobina kulki silikonowej do wypełnienia
*wymiary 9x9 cm.

Życzę Wam spokojnego i pogodnego weekendu :-)


sobota, 21 stycznia 2017

Zabawy kartkowe - 1/12

Witam serdecznie!

Udało mi się wykonać karteczki styczniowe w zabawach u Ani i Uli,
chociaż raz wcześniej niż z końcem miesiąca ;-)
i wszystkie są z hafcikami :-)

Najpierw kartka z jemiołą do Uleńki.
Tu możecie zobaczyć wszystkie piękne, podlinkowane prace,
a frekwencja w tym miesiącu imponująca.
Wzorów znalazłam całkiem dużo, jednak po raz kolejny
zdecydowałam się na słodką myszkę Margaret Sherry,
w towarzystwie uroczej ptaszyny.
Wszak pod jemiołą wszystko się może zdarzyć... 
Banerek wyzwania:
********************
A u Ani zmieniły się w tym roku zasady.
Każdy miesiąc będzie miał swoją Projektantkę.
W styczniu jest nią sama Organizatorka
i zaproponowała zabawę w BINGO:
Propozycja Ani jest następująca:

A oto, co wymyśliłam ja.
Na kartce bożonarodzeniowej zagościł chłopczyk
wiszący na gałązce choinki.
Wcześniej przedstawiałam w takiej wersji dziewczynkę
i tak mi się spodobała, że ma teraz towarzystwo.
To chyba ta jemioła nadal działa ;-)
 nitka/sznurek - napis - koło/owal

 Na kartce wielkanocnej pojawił się króliczek,
jeszcze nie do końca rozbudzony po zimie,
ale anielsko uradowany wiosną wokół:
 czerwony - ramka - zwierzę
Ten uroczy wzorek można pobrać tutaj.

Kartka okolicznościowa jest bardzo dostojna, elegancka,
zgodnie z życzeniem: 
kwiat/roślina - nitka/sznurek - czerwony
Napis od Wikuchy.

Jeszcze tylko kolaż i lecę karmić żabkę.


Miłego weekendu Wam życzę :-)

Ja się bawię :-) A Wy?

Zaroiło się ostatnio na Waszych blogach od cukierasków!
Postanowiłam i ja spróbować szczęścia :-)

1. Noworoczne candy u Kasi:

2. Candy urodzinowe na blogu PUPIDOK Malujemy nitką:

3. Candy w oczekiwaniu na wiosnę u Jarzębinowej:

Zapraszam i Was!!!

wtorek, 10 stycznia 2017

Podsumowanie zabawy u Kasi "Choinka 2016"

Witam serdecznie w ten słoneczny, śnieżny dzień :)
Pięknie dziękuję za przesympatyczne przyjęcie
wróżkowej kolekcji :)

Czas rozliczyć się z całorocznej zabawy w tworzenie bożonarodzeniowych,
krzyżykowych tworków u Kasi z bloga "Życie nitką malowane".
Dzięki wspaniałemu pomysłowi Kasi
i mobilizacji sporej grupy uczestniczek wyzwania,
udało mi się wykonać wiele świątecznych prac,
które bez tej zabawy powstawałyby kilka lat...

W grudniu  wyhaftowałam kolejnego Mikołaja, który trafił na woreczek prezentowy:
Woreczek ma wymiary 19x25 cm, jest ściągany z obu stron sznureczkami,
a wnętrze podszyte jest białym batystem (jeszcze ze zbiorów mojej Mamy,
leżał więc i czekał na swoją kolej około 50 lat).
Szyłam go wg tego tutka - Grażynko, dziękuję :)
********************
A teraz podsumowanie...
Najpierw banerek zabawy:
W styczniu i w lutym stworzyłam reniferkową girlandę dla mojego Synka,
zakochanego w Rudolfie Czerwononosym.
Powstał cały orszak św. Mikołaja - 9 reniferów.
W kolejnym miesiącu wykonałam 8 serduszek z leśnymi zwierzaczkami,
które ozdobiły moją choinkę:
Kwiecień to czas małych karteczek/bilecików wg projektu Lucie Heaton:
W maju i czerwcu wyhaftowałam i wykończyłam 10 trójkącików
z przeznaczeniem na choinki na cynamonowych nóżkach.
Odwiedziła mnie jednak koleżanka i zakochała się w nich.
Oddałam więc..., a ona sama wykonała nitownicą ozdobne dziurki
i przeznaczyła je na zawieszki choinkowe:
Ten projekt kusi mnie jednak nadal,
więc - w przypływie czasu - chciałabym stworzyć
takie choineczki dla siebie.
Lipiec i sierpień to poduszki z wzorami Valentiny Sardu.
Pokazywałam wcześniej jedną poduszkę, a teraz są już uszyte obie: 
 
We wrześniu zrobiłam dwie kartki, z przeznaczeniem na kiermasz dla Amelki:
Przez ostatnie 3 miesiące powstało 6 haftów na woreczki.
4 z nich szyte były w przedświątecznej gorączce i nie zdążyłam ich obfocić :(
Zostały tylko dwa, już na kolejne Święta:

Kasiu, pięknie dziękuję za organizację zabawy :)
Jestem bardzo zadowolona ze wszystkich wykonanych projektów,
a Twoje wyzwanie zmobilizowało mnie nie tylko do haftowania,
ale też wykańczania i nadawania ostatecznej formy moim pracom.
Powstało w sumie... 40 elementów (9 reniferów, 8 serduszek, 5 kartek,
2 poduszki, 10 choinek i 6 woreczków).

I jeszcze kolaż:
oraz moja prywatna ptasia stołówka ;)

Przesyłam serdeczności na cały tydzień :)


czwartek, 5 stycznia 2017

Wróżkowy kalendarz - podsumowanie

Witam serdecznie po raz pierwszy w Nowym Roku :)
Mam nadzieję, że u Was dobrze się zaczął
i będzie sprzyjał robótkom wszelakim,
czego Wam i sobie życzę :)

Panienka grudniowa tupała już nóżką z niecierpliwością ;)
Koniecznie chciała się pokazać...
Udało się jednak ją uspokoić i poczekała na bardziej
sprzyjającą pogodę - słoneczną i delikatnie zimową:
Dziewczynki wyszywało się bardzo przyjemnie, chociaż ilość kolorów
w niektórych hafcikach zbliżała się do 30.
Dzięki temu jednak udało się uzyskać efekt malowania.
Cieszę się, że wykonałam i oprawiłam wszystkie panienki,
ale chyba troszkę będzie mi brakowało takiego całorocznego projektu...
********************
Podsumowanie nadal jest w wersji plenerowej, ponieważ pokój córeczki
czeka na metamorfozę z dziecięcego na młodzieżowy.
Ściana, na której mają zawisnąć, pokryta jest bardzo kolorową tapetą
w zwierzątka wszelakie.
A wszystkie razem prezentują się tak:
 I jeszcze po kolei:
 
 
 
W następnym poście zapraszam na podsumowanie zabawy choinkowej u Kasi
i dopiero rozpocznę nowe projekty :)

Słonecznego i śnieżnego weekendu Wam życzę!