wtorek, 22 grudnia 2015

Świątecznie...


Święta tuż, tuż...
Kartki wysłane, choinka czeka na ozdoby, a w kuchni gorąco...

W tym roku kilka karteczek z życzeniami:




Wzory - Cross Stitcher 

Są już upieczone pierniczki (choć spora część czeka jeszcze na lukrowanie),
piernik i ciasteczka żurawinowe od Penelopy (kruche, przepyszne).



A dla chętnych podaję przepis na chrupiące, pieczone pierożki.

Potrzeba:
- 25 dag margaryny Kasia
- 25 dag twarogu tłustego
- 30 dag mąki tortowej
- 1/2 łyżeczki soli
- farsz, np. kapusta z grzybami

Składniki dobrze zagnieść, przykryć ściereczką i pozwolić 1/2 h "odpocząć".
Rozwałkować na ok. 2 mm i robić pierożki.
Piec 30 minut w piekarniku nagrzanym do 180 stopni C.
Najlepsze są na ciepło z barszczem.
Smacznego :)


Robię je czasami na słodko (np. z prażonymi jabłkami). Wtedy bez soli do ciasta,
za to obficie posypuję cukrem pudrem po upieczeniu.


Wszystkim, którzy dotrwali do końca posta ;)
życzę dużo radości podczas przedświątecznej krzątaniny,
smakowitych i rodzinnych Świąt
oraz weny twórczej i czasu na realizację pomysłów  w Nowym Roku :)))


czwartek, 3 grudnia 2015

Kalendarz adwentowy

W porę przypomniałam sobie, że gdy moje córki były mniejsze,
uszyłam dla nich ponumerowane woreczki.
W wyszywaniu pomagała mi koleżanka - dziękuję Aniu!
Wypełniłam drobiazgami bądź słodyczami
i z radością obserwowałam każdego dnia ich radość.
Oczekiwanie na Święta staje się wtedy przyjemniejsze
i mniej jest pytań: kiedy?, jak długo jeszcze?
Wyjęłam je teraz dla mojego małego synka, przypięłam do choinki
i znów mamy wszyscy zabawę - nastoletnie córki też bowiem
dostają symboliczne cukiereczki :)


Przy okazji - te ozdoby też powstały dla dzieci, aby bezpiecznie "poznawały" choinkę:




Na koniec reszta wykończonych bilecików prezentowych:



Przepraszam za słabe zdjęcia, ale słoneczko nie chce się pokazać :(
Pozdrawiam przedświątecznie :)

piątek, 27 listopada 2015

Świąteczne bileciki prezentowe

Nie potrafię oprzeć się magii Świąt Bożego Narodzenia.
Są już na wyciągnięcie ręki, brak tylko śniegu...
Zaczynam się do nich przygotowywać.
Prezentów jeszcze nie mam, ale zawieszki już powstały:





Na razie tyle, ale jeszcze kilka czeka na wykończenie.
Wszystkie wzory z miesięcznika Cross Stitcher.
Pozdrawiam, Iwona

wtorek, 17 listopada 2015

Zapach lawendy

Serduszko z lawendą wyhaftowałam i zszyłam już jakiś czas temu
i nawet powstały kolejne dwa.
Do tej pory jednak żadne nie gości w moim domu - tak jakoś się rozeszły...
Mam nadzieję, że przynajmniej w innych domkach
dają wspomnienie ciepłego i pachnącego lata. 
                                                                         

Moje też jest wykrzyżykowane, ale kupiłam mały zestaw fioletowych bawełenek
i nie mogę się zdecydować na plecki:


Dziękuję za odwiedziny i życzę twórczych, jesiennych wieczorów :)



środa, 21 października 2015

Heksagony, część 2

Koniecznie chciałam utrwalić moje postępy w zszywaniu heksagonów.
Jesienna pogoda nie sprzyja jednak robieniu zdjęć.
Tak udało się to sfotografować:

   

Dla mnie trochę pstrokato. Córka jest jednak zachwycona, a to w końcu ona
będzie właścicielką tego pledu.
Oczywiście, jak uda mi się skończyć, bo to dopiero 1/4 ;)
Muszę przyznać, że to całkiem przyjemne zajęcie na długie jesienne wieczory,
tylko oczy trochę bolą :(
Zanim zdecydowałam się na zszywanie ich według obecnego schematu,
heksagony spędziły kilka dni na podłodze
i sprawdzaliśmy różne opcje.
Ostatecznie zwyciężyła pierwsza!

A na zakończenie miła ropuszka z mojego ogrodu.
To chyba oznacza, że jesteśmy jak najbardziej "eko". 


Pozdrawiam, Iwona

piątek, 25 września 2015

Breloczek i etui dla... nożyczek

W tzw. międzyczasie wyszyłam i zszyłam maleństwo dla siebie.
Tak na zachętę, aby przyjemniej robiło się inne rzeczy :)

 




Ciągle szukam ładniejszych nożyczek, ale muszą się zmieścić do etui
i być okularami dla oczu sowy.
Mogą mieć zaledwie 8,5 cm.
Mam nadzieję, że z takimi "przydasiami" szybko powstaną lawendowe serduszka :)



Życzę słonecznego, jesiennego weekendu :)


wtorek, 15 września 2015

Poduszka Kokeshi

Haft i poduszka wreszcie ujrzały światło dzienne :)
Wręczyłam prezent najmniejszej Istotce w mojej rodzinie
i teraz już mogę się pochwalić ;)
Kokeshi była już gotowa w maju, ale nie mogłam znaleźć materiału na obszycie.
A wygląda tak:


  Z tyłu wszyłam też fragment ze słodkimi Kokeshi:

 

Szczegóły techniczne:
- haft Felicity Hall z kwietniowego numeru Cross Stitcher
- wyszywane na Bellana 20ct Zweigart trzema nitkami muliny DMC
- bawełna w kropki - Riley Blake z MyBeeHouse
- panel z Kokeshi - Cherry Blossom Festival z Robin's Patchwork
- różowy zamek pod zakładką
- wymiary haftu 23cm x 23cm
- wymiary poduszki 40cm x 40cm.

Całość robiło się bardzo przyjemnie, chociaż do wyszywania musiałam używać tamborka,
którego nie mogę polubić.

Dziękuję za odwiedziny i komentarze :)
Życzę miłego tygodnia :)

poniedziałek, 31 sierpnia 2015

Niebiesko mi - Hello Sunshine

Gosia Pawłowska z bloga Quilts My Way ogłosiła wspaniałą wakacyjną zabawę.
Jej szczegóły dostępne są tutaj.
Zgłoszonych jest wiele pięknych prac, więc warto zajrzeć :)

Ja stawiam dopiero pierwsze kroki na patchworkowej drodze,
ale udało mi się uszyć komplet czterech ogrodowych poduch.
pierwszej już pisałam i towarzyszyło mi przy niej "szczęście początkującego".
Z następnymi było nieco trudniej, ale już są i bardzo mnie cieszą.
Na tarasie jest dżinsowo, niebiesko i mięciutko. Dużo się przy nich nauczyłam :)

Z wielką nieśmiałością dołączam moją pracę do konkursu Gosi


Prezentują się tak:






Wykonane są z różnych odcieni niebieskiego dżinsu
oraz bawełny Starburst blue i Starburst white z Robin's Patchwork.
Tył to resztki starej poszwy.
Zapinane są na zamek schowany pod zakładką,
a pikowane wzdłuż szwów.
Poduchy mają wymiary 47 cm x 52 cm x 4 cm,
a pojedyncze pasy po zszyciu ok. 4,7 cm.

niedziela, 16 sierpnia 2015

Heksagony

Od dłuższego czasu podglądam blogi patchworkowe i jestem pełna podziwu.
Zachwycają mnie tkaniny i to, co można z nich wyczarować.
Szczególnie spodobała mi się technika EPP i po małych wprawkach
podjęłam wyzwanie - heksagonowa narzuta dla mojej najstarszej córki.
Szyję ręcznie, bo po wielu wydzierganych krzyżykach z igłą w ręce czuję się bezpiecznie.
Z maszyną nie jestem jeszcze tak zaprzyjaźniona.
To, co powstało, dalekie jest jeszcze od narzuty.
Na razie mam ponad 700 heksiów (są małe, o boku 2,5 cm) i około 50 zszytych w kwiatki.
"Posadziłam" je na mojej przesuszonej upałami trawce i od razu wygląda lepiej:






Córka lubi kolor czerwony, stąd mix wzorów i odcieni czerwieni.
Jeszcze nie zdecydowałam, jak to wszystko połączyć,
ale do końca jeszcze ... trochę czasu.
Aby tylko starczyło mi zapału :)

Pozdrawiam heksagonowo :)

czwartek, 30 lipca 2015

Zazdrostka

Firaneczka już od dłuższego czasu zdobi okno,
ale jakoś nie było okazji, aby ją sfotografować.
Biorąc pod uwagę, że powstawała ponad pół roku,
zasłużyła sobie na sesję zdjęciową :)
Tworzące ją kwiatuszki były tylko dodatkiem do innych robótek,
więc robiłam tylko jednego dziennie. A jest ich 196...







Pojedynczy kwiatek wygląda tak:


Pozdrawiam zaglądających :)

środa, 29 lipca 2015

Breloki ze zwierzakami

Hafty ze zwierzakami, o których pisałam tutaj, są już breloczkami.
Żółw stał się żółwim jajem i jest delikatnie wypełniony:


To samo spotkało sowę:


Ozdobią z pewnością tornistry moich córek.
Może dzięki temu we wrześniu chętniej pójdą do szkoły?

A oba zwierzaki razem wyglądają tak:


 Pozdrawiam, Iwona :)

środa, 22 lipca 2015

Recykling dżinsów i pościeli

Nazbierało się u mnie kilka par dżinsów i pomyślałam, że czas coś z tym zrobić.
A że ogrodowe poduchy wymagały koniecznie odświeżenia,
więc wybór padł na nowe poszewki.
I tak powstała pierwsza poducha, zaakceptowana przez całą rodzinę :)
I nie zostało mi nic innego, jak szyć kolejne.
Wygląda tak:





Dokupiłam trochę bawełny, dla akcentu,
a tył zrobiłam z pościeli, którą też szkoda było wyrzucić.


Muszę powiedzieć nieskromnie, że jestem z siebie dumna,
bo nawet zrobiłam pożądną lamówkę.
Z tutorialem na blogu sklepu ŁADNE TKANINY
poszło całkiem sprawnie i nawet bez prucia.

Chociaż nacięłam już pasków na 3 kolejne poduchy,
to dżinsów wcale nie ubyło.
Może skuszę się na ogrodowy pled na chłodniejsze wieczory na tarasie?

----------------------------------------------------------------------------------------

Tymczasem w ogrodzie pięknie kwitnie lawenda:

 

Zebrałam już kilkanaście pęczków i suszą się.
Uszyję potem lawendowe woreczki lub serduszka :)

Pozdrawiam wakacyjnie i życzę dużo słoneczka :)