wtorek, 14 kwietnia 2015

Lwia poduszeczka

Jakiś czas temu moja 14-letnia córka zabrała się za wyszywanie lwa, z zamiarem zrobienia poduszki. Przeraziła się strasznie, gdy znalazła na schemacie informację, że haft wymaga blisko 100 godzin pracy.
Wspomagałam zatem Zuzię w wyszywaniu i oto, co z tego powstało:


Poduszka koniecznie miała być okrągła i najlepiej z koronką dookoła.
Niestety, żadna koronka nas nie zachwyciła.

Jeszcze zbliżenie na lwa:
i na tył poduszki:


Moja córeczka jest zadowolona :), a ja mogę zabrać się za inne rzeczy ;)
Pozdrawiam

6 komentarzy:

  1. Gratulacje dla Córy:) Piękna ta Wasza współpraca;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wpadłam tu od Gazani , nie żałuję uwielbiam hafty [ sama nie potrafię ] ale podziwiam osoby , które to robią . Lew na podusi wspaniały , cudo , poducha wyszła świetna pozdrawiam Dusia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Danusiu! U Ciebie również byłam, cuda robisz i piękny ogródek urządziłaś!
      A lew nie tak straszny, jak go malują - na pewno dałabyś radę z krzyżykami.

      Usuń

Pięknie dziękuję, że jesteście, zaglądacie, wspieracie, komentujecie...