Tutaj pokazywałam, co udało mi się zrobić z moimi heksagonami
i było to około ... 400 zszytych ręcznie heksiów.
Potem, na ponad 2 miesiące, zawiesiłam tę "benedyktyńską pracę",
aby z Nowym Rokiem, ze zdwojoną energią, zabrać się do dzieła.
I chyba znów mam dość :-(
A wygląda to tak (już z przymiarką):
Teraz jest już zszytych... 940 heksagonów, czyli około 2/3 całości.
Mam nadzieję, że przy kolejnym "ataku cierpliwości"
uda mi się wszystko pozszywać i zostanie pikowanie.
*************************************************************
Przy okazji, w kolorze czerwonym,
za liczne odwiedziny reniferków i miłe komentarze :-)
Iwonko! Przepiękna! Szyj i pokażesz na następnej wystawie patchworku :)
OdpowiedzUsuńByłam i wróciłam oczarowana! Jak tylko możesz - wybierz się, naprawdę polecam :)
A kartki śliczne :)
UsuńGosiu, jeszcze parę lat szycia przede mną, żeby pokusić się o wystawę...
UsuńBardzo dziękuję, rozpieszczasz :)
Matko... podziwiam, bo ja chyba z heksami nie dałabym rady! Przepiękne kartki! Pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńDałabyś radę, Olu :)
UsuńJak już się powie "a", to trzeba działać dalej, bo córka czeka...
Cudo!
OdpowiedzUsuńPodziwiam:)
Miło czytać takie słowa...
UsuńDziękuję :-)
:*
UsuńPodziwiam, podziwiam i jeszcze raz podziwiam! I cierpliwość i umiejętności i dzieło!
OdpowiedzUsuńA Walentynki przeurocze!
:)
UsuńCierpliwości trochę potrzeba, ale umiejętności to tylko... machanie igiełką ;)
O rany nie wierzę ale cudo!!!Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńO matuniu!!!!. Z Ciebie to taka pracowita mróweczka, tyle ręcznego zszywania. Podziwiam. Czy pikowanie też będzie ręczne?.
OdpowiedzUsuńMiło mi, Wiolu :)
UsuńPodjęłam tę mrówczą pracę, bo wydawało mi się, że pójdzie szybciej...
A pikować chciałabym ręcznie.
Pozdrawiam
piękne prace :) narzuta powalająca :)
OdpowiedzUsuńSerdecznie dziękuję :)
UsuńHeksa wiem, co znaczy, bo po śląsku to ćma, ale reszta jest dla mnie milczeniem :D Kompletny dyletant szyciowy ze mnie, ale wyrazić zachwyt umiem, więc wyrażam: Ach!
OdpowiedzUsuńCudne te heksagony!!!
:-)
UsuńA ja myślałam, że heksa to czarownica, a tu proszę... nowe znaczenie.
Pozdrawiam serdecznie
łał... robi wrażenie !!!
OdpowiedzUsuńDziękuję :-)
UsuńIwonka! Wow! Ile to pracy! Efekt będzie piękny :-) Mam nadzieję, że prędko wrócisz do szycia tego ogródka ;-) No i kartki fantastyczne :-)
OdpowiedzUsuńBasiu, dzięki :-)
UsuńDo szycia pewnie po świętach wrócę, ale jak pomyślę o pikowaniu, to jestem... przerażona.
Piekna narzuta sie zapowiada! Czerwony to mój ulubiony kolor, wiec na sam widok, az mi sie oko zaswiecilo :))
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :)
Usuń