Firaneczka już od dłuższego czasu zdobi okno,
ale jakoś nie było okazji, aby ją sfotografować.
Biorąc pod uwagę, że powstawała ponad pół roku,
zasłużyła sobie na sesję zdjęciową :)
Tworzące ją kwiatuszki były tylko dodatkiem do innych robótek,
Pojedynczy kwiatek wygląda tak:
Pozdrawiam zaglądających :)
Piękna jest! Cudeńko dosłownie:)
OdpowiedzUsuńDziękuję Moniko za wszystkie przemiłe komentarze :) Dodają skrzydełek :)
UsuńPozdrawiam cieplutko!
Przecudna zazdrostka! Dzieło sztuki!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję Grażynko :)
UsuńPiękna! Kwintesencja powiedzenia "koronkowa robota"!
OdpowiedzUsuńDzięki Basiu :)
UsuńCzasami, gdy robię takie rzeczy, czuję się jak babcia...
coś pięknego:)
OdpowiedzUsuńOniemiałam w wrażenia !!! Przepiękna firanka :):)
OdpowiedzUsuń